Chłopki
Chłopki
Idą, ramię w ramię Kobiety zgarbione Na drugim planie Nikt ich nie dźwiga Nie karmi, nie głaszcze Powyciągane swetry Eleganckie do ziemi płaszcze
Idą, ramię w ramię, młode Wysoko czoło, do góry brodę Nikt im nie mówi Nie śpiewa w zachwycie Jak piękne mają życie
Dzień za dniem Bycie w niebycie
Idą, ramię w ramię Kolano na kolanie Już nie na sianie Lecz na betonie W murach dostatku Powolne trwanie
Idą, ramię w ramię Przyszłości rusałki Ich głos zmęczony, miałki Matki karmiące Pracujące, drżące Obsługujące Automatyczne pralki
Idą, ramię w ramię Przez drogi, przez pola Przez góry, przez lasy Choć inne czasy Tą samą Ścieżką wydeptaną Chłopki
Niech Bóg Ma Was w swojej opiece
Toruń, 5.06.2024 r.